Czekoladowy budyń jaglany - pyszny, pożywny i zdrowy.

Z kaszą jaglaną znamy się już całkiem długo. Początki nie były łatwe, ale po niewielkim dotarciu się, obecny nasz związek jest bardzo udany :)

Dobrze ugotowana kasza jest pyszna zarówno na słono jak i słodko. Dziś, z racji, że jestem na słodyczowym głodzie, podzielę się z Wami moim sposobem na zagłuszenie moich zakazanych pragnień. Podzielę się moim przepisem na budyń jaglany. Zapewne znajdziecie wiele podobnych przepisów w sieci, ale ten, który Wam prezentuje poniżej to moja ulubiona czekoladowa wersja, wypracowana na drodze eksperymentów i kombinacji.


CO POTRZEBA?

1 szklanka kaszy jaglanej (surowej)
2,5 szklanki mleka
1 mocno dojrzały banan
kilka łyżek mleka kokosowego (pod ręką warto mieć otwartą puszkę)
słodzik (cukier, miód, ksylitol, syrop z agawy - do wyboru)
2-3 czubate łyżki kakao (naturalnego, niesłodzonego)
ulubione dodatki - orzechy, suszone owoce, pestki, wiórki kokosowe - co kto woli

CO DALEJ?

Pierwsza, podstawowa rzecz - kaszę trzeba odpowiednio przygotować przed ugotowaniem. Należy ją porządnie wypłukać na sitku (ze 2-3 razy), a następnie przelać wrzątkiem. Jeśli pominiemy ten krok, kasza będzie gorzkawa w smaku (stąd moje początkowe nieporozumienia z panią jaglaną).

Mleko wlewam do garnka i czekam, aż się zagotuje. Następnie wrzucam wypłukaną i sparzoną kaszę do gotującego się mleka i gotuję przez ok. 15-20 minut na wolnym ogniu, mieszając co kilka chwil. Pod koniec tego czasu sprawdzam, czy kasza jest już gotowa. Jeśli tak, wsypuję do niej kakao, mieszam i gotuję przez minutę lub dwie. Po tym czasie zdejmuję garnek z ognia. Do gorącej kaszy dodaję pokrojonego banana, 2-3 łyżki mleka kokosowego i wszystko dokładnie blenduję. Trwa to zazwyczaj kilka minut, a właściwie tyle, ile jest potrzeba, aby masa stała się możliwie gładka. Grudki i tak będą wyczuwalne, chyba, że macie jakiś mega super blender. Jeśli budyń wyjdzie zbyt gęsty, dodaję więcej mleka kokosowego, aż gęstość będzie mi odpowiadać. Dopiero wtedy próbuję powstałej papki i słodzę. Nie robię tego wcześniej, żeby nie przesłodzić. Po dodaniu cukru, czy innego, dowolnego słodzika, jeszcze raz wszystko blenduję dla uzyskania jednolitego smaku. Kiedy to już zrobię, przekładam gotowy "budyń" do miseczek i dodaję ulubione dodatki. Podaję dzieciom (i sobie) ciepły.


Nie dość, że jest bardzo smaczny, to jeszcze pożywny. Świetnie się sprawdza jako energetyczne śniadanie lub słodki deser zjedzony bez wyrzutów sumienia. Myślę, że można śmiało popróbować innych kombinacji smakowych - dodać wanilii, cynamonu, kardamonu, latem świeżych truskawek, czy malin. Nam bardzo zasmakował czekoladowy, ale na pewno będę tworzyć nowe odmiany jaglanego budyniu. Jestem ciekawa Waszych opinii. Koniecznie dajcie mi znać.


8 komentarzy:

  1. Muszę zobaczyć, czy mam jaglankę - jak mam, to jutro zrobię. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko pamiętaj o płukaniu i parzeniu. To naprawdę ważne :)

      Usuń
  2. Uwielbiam kaszę jaglaną, muszę wypróbować;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to czekam na Twoją opinię :) Daj znać koniecznie :)

      Usuń
  3. Uwielbiam kaszę jaglaną. Taki budyń pewnie smakuje obłędnie :) Robiłam już parę razy ciasto z jaglanki, też polecam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę wypróbować, bo z jaglaną muszę się w końcu dotrzeć ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę kupić jaglankę i wypróbować bo wygląda bardzo apetycznie!
    http://warmiaczka.blogspot.com/2015/11/szydekowanie-jest-fajne.html Zapraszam do siebie-buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  6. No i po spotkaniu :)
    Nigdy wcześniej do Ciebie nie trafiłam...ale pora nadrobić zaległości.
    Kaszę jaglaną, znamy, lubimy i uwielbiamy więc chętnie spróbuję jej w tym wydaniu :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku. Jeśli masz ochotę pozostawić komentarz, zrób to śmiało. Będzie mi bardzo miło. Pamiętaj jednak, że nie toleruję szeroko pojętego chamstwa. Na konstruktywną krytykę zawsze znajdzie się tu miejsce :)