Prezenty świąteczne (i nie tylko) dla (prawie) 2-letniego chłopca.

Po cichu licząc, że są wśród Was tacy, którzy jeszcze nie przebrnęli przez temat świątecznych prezentów i wciąż szukają pomysłów, przychodzę do Was z wpisem, który, kto wie, może okaże się całkiem przydatny. Przedstawiam Wam kilka pomysłów na prezenty dla chłopca (choć część z pewnością spodobałaby się również dziewczynce) w wieku od 1,5 roku do 3 lat. Są to zabawki, których większość lada moment zagości pod naszą bożonarodzeniową choinką (są zarówno od nas, jak i dziadków i cioć).


DMUCHANY GUMOWY SKOCZEK 
Nie znam osobiście dziecka, które nie lubiłoby sobie poskakać, a tym bardziej na słodkim i sympatycznym dmuchanym zwierzaku. Jest wygodny w użytku (nie, sama nie próbowałam) i nie zajmuje zbyt wiele miejsca – w każdej chwili można spuścić z niego powietrze. Wspaniała rozrywka dla każdego malucha. Wybór w sieci jest bardzo duży (od koników, przez krówki, po renifery), a ceny zaczynają się od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych (plus przesyłka).


PUZZLE DLA NAJMŁODSZYCH 

Zbliżające się drugie urodziny dziecka to idealny moment na wprowadzanie prostych układanek. Wspaniale wpływają one na jego rozwój – uczą myślenia, obserwowania, dedukowania. Wpływają również na umiejętności manualne małych rączek. Ja wybrałam kilka propozycji firmy CzuCzu. Czy się spodobają, okaże się za nieco ponad tydzień. Można je znaleźć na allegro w cenach od kilku do kilkunastu złotych (plus koszty przesyłki).



DREWNIANY TOR Z PIŁECZKAMI I DZWONKIEM.

Drewniane klocki już mamy, kolejkę również. Tym razem postawiłam na coś, czego do tej pory nie widziałam, a podejrzewam, że wzbudzi to ogromne zainteresowanie zarówno u takiego malucha jak Stasiek, jak i u naszej 5-letniej Zosi. Drewniany tor zakończony małym dzwonkiem, a do tego dwie piłeczki, które zjeżdżając w dół po torze uderzają w załączony dzwoneczek. Proste, ale ciekawe rozwiązanie (sama chętnie się pobawię). Kupiłam w Lidlu za 40 zł. 


SAMOCHODY 

Możecie powiedzieć, że poszłam na łatwiznę, ale powiedzcie sami, który chłopiec nie lubi samochodów? Osobiście takiego jeszcze nie poznałam. Nasz gagatek również je kocha, przez co można je znaleźć w każdym kącie naszego domu. Nie dziwi mnie to ani trochę – w końcu to mały facet, prawda? Jeżeli już wybierzecie autka, postawcie na ich jakość. Nie znaczy to, że wydacie fortunę. Małe metalowe samochody można kupić za kilkanaście złotych, a z pewnością posłużą dziecku dłużej. W rękach Stasia chińskie plastikowe autko, jeśli ma szczęście, przeżywa zazwyczaj kilka dni. Jeśli jednak, z różnych względów wolicie auto z plastiku, wybierzcie p. firmę WADER. Jakość gwarantowana. Wybór aut jest ogromny. Ja osobiście wolę kupować je w sklepie – mogę je pomacać i naocznie przekonać się o jakości wykonania.




WODNA MATA DO RYSOWANIA 

Jeśli macie dziecko, które ma zapędy artystyczne (a większość dzieci w tym wieku takowe ma) to wodna mata będzie wspaniałym prezentem. Dziecko może do woli rysować, a rodzice nie muszą się obawiać, że skończy się to brudnymi rękoma, ubraniami czy, co gorsza, ścianami. Wszystko za sprawą magicznego pisaka wypełnionego… wodą :) Arcydzieła narysowane na wodnej macie znikają po wyschnięciu. W sieci dostępne są maty w różnych rozmiarach i różnych cenach. Można wybrać wedle potrzeb. Ja postawiłam na nieco większą, co by się moje dzieci o nią nie pobiły.




ELEKTRYCZNY MOTOREK 

To prezent większego kalibru, zarówno gabarytowo, jak i cenowo. Zamierzamy kupić Stasiowi na drugie urodziny. Przyszedł nam do głowy w momencie, kiedy świąteczne prezenty miałam już kupione. Myślę, że na jego punkcie oszalałby każdy młodszy i nieco starszy chłopiec, a nawet i sam tata. Zanim wybiorę odpowiedni model, z pewnością sprawdzę kilka, żeby mieć pewność, że wybieram jeden z lepszych. Szkoda by mi było wydać kilkaset złotych na coś, co okazałoby się lichej jakości.




I co myślicie? Podsunęłam Wam jakiś pomysł? 


ps. Wszystkie zdjęcia pochodzą z internetu.

1 komentarz:

  1. Nie miałyśmy ani maty ani skoczka ale myślę, że to fajne prezenty. No i puzzle czy inne drewniane układanki zawsze są fajne :-)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku. Jeśli masz ochotę pozostawić komentarz, zrób to śmiało. Będzie mi bardzo miło. Pamiętaj jednak, że nie toleruję szeroko pojętego chamstwa. Na konstruktywną krytykę zawsze znajdzie się tu miejsce :)