Miłość z fotografii.

To był maj, a może czerwiec. Nie wiem dokładnie. Mała, pyzata blond dziewczynka stoi na ukwieconej łące. Jej krótka sukieneczka odkrywa pulchne nóżki. Ma, tak na oko, gdzieś ze trzy latka. Mruży oczy od słońca i uśmiecha się delikatnie. Jest szczęśliwa, czuje się bezpiecznie, gdyż obok klęczy i obejmuje ją mężczyzna - około trzydziestki, z jasnym wąsem (taka była moda), w koszuli na krótki rękaw. To dla niej ktoś bardzo ważny - to ukochany tata.



Mimo, że ta fotografia jest czarno-biała, bije z niej ciepło. Ciepło słońca, które przygrzewało mocno tamtego dnia i ciepło relacji łączącej tatę z jego małą, ukochaną córeczką. Zdjęcie to stało kiedyś w moim pokoju, a gdy się wyprowadziłam (to już 8,5 roku temu) trafiło do sypialni rodziców, gdzie przez lata stało na nocnej szafce taty.

Mój tata. Nazywał mnie Żabką i Lalką. Zawsze dawał mi poczucie bezpieczeństwa. Trzymał mnie za rękę i dodawał otuchy kiedy się bałam, kiedy dentysta borował moje małe ząbki, kiedy byłam w szpitalu po operacji wyrostka, kiedy miałam jakieś problemy w szkole - pamiętam, jak soczyście postraszył chłopaków, którzy dokuczali mi w podstawówce, zapewniając mi tym spokój. To za nim tęskniłam, kiedy wyjeżdżał za granicę. Miś, Miodowy Miś (tak go nazwałam), którego przywiózł mi z Niemiec, gdy miałam dwa latka, zawsze towarzyszył mi w trudnych chwilach, a dziś siedzi grzecznie na półce w pokoju Zosi.

Przez lata nasze relacje przechodziły przez różne etapy. Był też bunt i konflikty, bo oboje jesteśmy silni i wybuchowi. Ścieraliśmy się jak dwa głazy, ale dziś nasza relacja jest jak jeden z tych głazów - niezniszczalna, mocna i nie do ruszenia. Nauczyliśmy się jednak przez lata, jak dbać o to, co nas łączy, jak ze sobą rozmawiać i jestem z tego bardzo dumna. Szanujemy się nawzajem. To do taty idę po poradę - ufam jego wiedzy i doświadczeniu. Zawsze mogę liczyć na jego pomoc. I mimo, że jestem już dorosła, w duchu czuję się jego małą córeczką, Żabką, Lalką, Karolinką.

                                        ***

Tato, dziękuję Ci za wszystko, za to, jakim jesteś ojcem i wspaniałym dziadkiem dla moich dzieci. Bądź zawsze zdrowy i szczęśliwy. Kocham Cię bardzo.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku. Jeśli masz ochotę pozostawić komentarz, zrób to śmiało. Będzie mi bardzo miło. Pamiętaj jednak, że nie toleruję szeroko pojętego chamstwa. Na konstruktywną krytykę zawsze znajdzie się tu miejsce :)