Idiotka, nie matka!!!

Pewnie nie pisałabym tego. Jednak bycie naocznym świadkiem pewnych sytuacji uświadamia nam okropieństwo ludzkich zachowań.


Pisałam na facebooku o swojej tachykardii - przyspieszonej pracy serca. Dostałam skierowanie do szpitala i długo nie czekając, pojechałam na izbę przyjęć. Szpital Miejski w Olsztynie odwiedziłam już wiele razy. Jednak ostatnio najczęstszą myślą na jego widok jest mój ostatni poród i ta wspaniała chwila, jaką było ujrzenie i przytulnie mojego synka. Mimo wielkiego bólu i trudu, dobrze wspominam te chwile.

Ciąża - jaki to był wspaniały czas. Zapomniałam już o obolałych plecach, spuchniętych nogach, zmęczeniu, zadyszce i hormonalnych zmianach nastroju. Tyle było radości, tyle myśli krążących wokół mojego dzieciątka, które z resztą nieraz, siedząc w brzuchu, dało mi popalić. Mój najdroższy skarb. Byłam i jestem w stanie zrobić dla jego dobra wszystko. Przecież jestem mamą.

Matka - osoba, która urodziła, ale przede wszystkim, która kocha swoje dzieci całym sercem, dba o nie w każdy możliwy sposób, nie tylko kiedy przyjdą na świat, ale również wtedy, gdy przechodzą najważniejsze etapy rozwoju w jej łonie. Matka nigdy świadomie nie skrzywdzi swojej pociechy.

Szłam więc do wspomnianego szpitala, mijając izbę przyjęć na oddział położniczy. Przy wejściu siedziała młoda dziewczyna. Miała ze dwadzieścia parę lat. Widok jej wielkiego, jakże kształtnego i pięknego brzucha wzbudził we mnie ciepłe uczucie. Od razu wzięło mnie na wspomnienia. Do chwili... Do tej okropnej chwili, w której ujrzałam w jej dłoni dymiącego papierosa. Momentalnie zbladłam. Zalała mnie fala złości. Miałam normalnie ochotę podbiec do niej i wykrzyczeć, że jest idiotką, że zabija swoje dziecko. Burknęłam jedynie coś pod nosem - może słyszała, może nie, i poszłam dalej. Jednak ciągle o niej myślę, o jej samolubstwie i głupocie. Nie wierzę, że w dzisiejszych czasach, w erze szeroko dostępnych informacji na każdy temat, kobiety nie są świadome krzywdy, jaką czynią swoim dzieciom paląc. Myślę o jej biednym, niczemu winnym i bezbronnym dziecku. Powinni karać za to - za świadome działanie na krzywdę nienarodzonego maleństwa.

Matka? Idiotka, nie matka.


Od razu przypomniało mi się, że od kilku dni widzę w parentingowej blogsferze akcję "Nie palę w ciąży - również biernie". W pełni ją popieram. A piszę to wszystko, jako osoba, która rzuciła palenie ponad 5 lat temu, gdy postanowiłam, że chcę być mamą. Można? Można!!!

6 komentarzy:

  1. o matko... ja będąc w ciąży nie pozwalałam przy sobie palić innym... nawet będąc u kogoś gościem wymagałam by nie palił lub wyszedł z pokoju.
    powinnaś była jednak wyrwać jej z dłoni papierosa i go triumfalnie rozdeptać ;)

    www.poligon-domowy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co? Dziś żałuję, że tego nie zrobiłam. Naprawdę.

      Usuń
  2. Również uważam, że jeśli się chce, to można rzucic palenie w ciąży! Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  3. głupie te baby...no ale co zrobić. Dopóki nikt nie uświadomi im jakie są konsekwencje będą paliły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smutne jest to, że te konsekwencje w największym stopniu nie dotkną ich, a ich dzieci :(

      Usuń

Drogi czytelniku. Jeśli masz ochotę pozostawić komentarz, zrób to śmiało. Będzie mi bardzo miło. Pamiętaj jednak, że nie toleruję szeroko pojętego chamstwa. Na konstruktywną krytykę zawsze znajdzie się tu miejsce :)